Niektóre zadawane mi pytania
PYTANIE: czy jest Pan tłumaczem przysięgłym?
ODPOWIEDŹ: nie, ponieważ pieczątka tłumacza przysięgłego ma znaczenie tylko na papierze. Natomiast przy mikrofonie papierowe zaświadczenia i certyfikaty bardzo bledną.
PYTANIE: jakie była największe błędy w dotychczasowej pracy tłumacza?
ODPOWIEDŹ: na jednym ze spotkań producentów kotłów grzewczych nie zdołałem przetłumaczyć wieloczłonowych nazw związków chemicznych.
PYTANIE: czy zdarzało się, że z Pana powodu przerywana była konferencja czy spotkanie?
ODPOWIEDŹ: nie, ale byłem świadkiem, jak pewnego razu nerwy tłumaczki nie wytrzymały napięcia – wybiegła z płaczem z sąsiedniej kabiny.
PYTANIE: szczególnie trudne są tłumaczenia symultaniczne? Czy zna Pan jakąś metaforę, która mogłaby pokazać stopień ich trudności?
ODPOWIEDŹ: kilka lat temu prof. J. Axer, dziękując za przekład, powiedział: Szanowni Państwo, napięcie psychiki tłumacza według mnie jest równe temu, którego doznaje mózg pilota odrzutowca!